Z pełną odpowiedzialnością muszę stwierdzić, iż jest to jedna z najlepszych książek, które ostatnio czytałem. Dotyka trudnej tematyki adopcji, walki o prawa rodzicielskie oraz zagmatwanych relacji rodzinnych.
„Małe ogniska” opisują idylliczne miasteczko Shaker Hights w stanie Ohio, gdzie reguły społeczne opanowane zostały do perfekcji, a każde najdrobniejsze odstępstwo od nich traktowane jest z dużą dozą podejrzliwości.
Autorka wnikliwie opisuje panujące w małej lokalnej społeczności relacje, które pod płaszczykiem sielanki, kryją olbrzymie pokłady hipokryzji.
Główna bohaterka, Elena Richardson, która stanowi poniekąd uosobienie duszy miasteczka, doskonale odnajduje się w tutejszej rzeczywistości.
Przyjazd do Shaker Hights buntowniczej artystki i jej nastoletniej córki sprawia, że perfekcyjny świat Eleny zaczyna trząść się w posadach, a tytułowe „Małe ogniska” przerodzą się w ogromny pożar.
Poleca - Mariusz Skoczek